Wprowadzone ostatnio w Rosji prawo
anty-homoseksualne bardzo spodobało się posłowi Prawa i
Sprawiedliwości – Janowi Tomaszewskiemu – do tego stopnia że
postanowił dać upust swojej radości, dzieląc się nią, tymi oto
słowami.
Nie mam nic przeciwko takiej
orientacji, ale mam swój światopogląd. Toleruje ich ale nigdy nie
zaakceptuje. W futbolu jest to niemożliwe. To męska gra kontaktowa.
Nie wyobrażam sobie, żeby gej był w szatni. (…) Osobiście
chciałbym aby w Polsce było takie prawo jak w Rosji.
Cóż. Mimo, iż nie podzielam
niektórych poglądów, cenie sobie konserwatywnych polityków.
Znaczy tych którzy swoje wartości potrafią wyłożyć w ludzki
sposób. Konserwatysta jawi mi się jako żelazny, nieugięty obrońca
swoich racji – abstrahując od nich – racji w które wierzy.
Pan Jan Tomaszewski to taki współczesny
konserwatysta. Żelazny szkielet, zalany betonem. Niby efekt ten sam,
ale wszyscy wiedzą że metalu tam niewiele, a całość spaja
betonowe rozumowanie.
Winszuje uporu z jakim Pan Tomaszewski
stara się cofnąć zdobycze wolności obywatelskiej. Zastanawia mnie
również to, czy rzeczywiście wszyscy homoseksualiści rzucają się
na niczego niepodejrzewających heteroseksualistów, że powstał
pogląd wyartykułowany przez w/w Pana.
Mój dzisiejszy wpis zakończę
parafrazując słowa posła PiS – u. Osobiście chciałbym aby w
Polsce, tak jak w Rosji nie było Pana Tomaszewskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz